Jesteś za aborcją? Nie, jestem za wolnym wyborem....słyszymy na ulicach, wśród znajomych. Czarny poniedziałek mija, wszyscy żyją w napięciu czy ustawa przejdzie. Ludzie podzielili się na dwa obozy "jestem za" i "jestem przeciw", czarne i białe protesty ogarnęły Polskę. Walka między prawami kobiety, a dziecka. Konflikt tragiczny niczym z dzieł Sofoklesa.
Każdy człowiek ma prawo do życia, jednak kobieta ma prawo do własnego ciała. Jak to rozwiązać? - nasuwa się pytanie. Nie da się, zawsze ktoś zostanie poszkodowany. Jednak czy matka, zgwałcona dziewczyna nie będzie bardziej cierpiała z powodu morderstwa człowieka, niż uratowania go od okrutnego losu, bo on nie jest winny temu, że ma ojca gwałciciela? A czy zgwałcona dziewczyna potrafiłaby zabić własnymi rękami dziecko, które już się narodzi? Zabicie dziecka w pierwszych tygodniach jego życia jest ucieczką. Dlaczego właśnie wtedy wykonuje się aborcję? Dziecko jeszcze nie przypomina człowieka i mniej boli jego śmierć? Zlecenie lekarzowi morderstwa, nie zmyje winy. Kobieta, która decyduje się na wykonanie aborcji, godzi się na śmierć żywej istoty.
Celowo używam w moim tekście wyrazu "morderstwo". Aborcja to morderstwo, nie zabójstwo. Morderstwo to zabicie człowieka ze szczególnym okrucieństwem, a tak się dzieje podczas aborcji. Ciało małego człowieka zostaje rozerwane, co przypomina średniowieczne tortury z różnicą taką, że konie zastąpiono sprzętem medycznym. To przykre, że mamy XXI wiek, a ludzie dalej nie wiedzą co robią. Prawdą jest, że aborcja to największy przemysł śmierci, niestety wielu z nas dalej go popiera. Podsumowując, każdy człowiek ma prawo do życia, bez wyjątku.
Komentarze
Prześlij komentarz