Przejdź do głównej zawartości

Poniedziałkowe przemyślenia.


Poniedziałek, tak bardzo go nienawidzimy. Jest początkiem koszmaru, który nazywamy tygodniem pracy.
Znowu trzeba wcześnie wstawać, znowu mnóstwo obowiązków, wszystko robimy z przymusu, niechętnie...Może czas najwyższy to zmienić? Dzisiaj mój poniedziałek stał się dniem, jaki zapamiętam na długo. Podzielę się z Wami jednym przeżyciem i przemyśleniami z nim związanymi: 


Poniedziałkowy poranek, znienawidzony przez wszystkich licealistów i nie tylko. Wstaję, patrzę na zegarek a tam 7:45. Znowu zaspałam, mimo, że budzik miałam nastawiony na 4:00, żeby się jeszcze pouczyć. Kolejna nieobecność, poszłam na drugą lekcję. Droga do szkoły była inna niż zawsze. Zamyślona pędzę niczym Pendolino, żeby się nie spóźnić. Spoglądam na świat, który mnie otacza. Obserwuję ludzi, aby odwrócić swoje myśli od szkoły, od tego, że kolejny raz nic nie umiem. 

Nagle patrzę przed siebie, w oddali leży starszy Pan na zetknięciu ulicy z chodnikiem. Słyszałam wulgaryzmy jakie wydobywały się z jego ust, kiedy po nieudanej próbie wstania, spadał z powrotem na ziemię. ,,Kolejny menel, pewnie tyle wypił, że teraz wstać nie potrafi. Nie ma sensu go podnosić, bo pewnie i tak zaraz się przewróci. Zresztą nie mam czasu, jeszcze kilka minut i zadzwoni dzwonek na lekcję, a nie chcę mieć spóźnienia"-pomyślałam. Przejeżdżało obok auto, mało brakowało, a człowieka by nie było. Ja, zajęta swoimi sprawami, nie zwróciłam na to uwagi i przeszłam obojętnie. 


Całe moje myśli, po chwili zwróciły się na tę sytuację: ,,Czy człowiek pijany nie jest już człowiekiem? Przecież każdemu należy się pomoc. Nie przekreślaj go ze względu na chorobę-alkoholizm.'' Postanowiłam wrócić i pomóc mu wstać. Zobaczyłam, że ma przy sobie laskę, drewnianą. Starszy Pan okazał się nie być pijanym, a w rozmowie ze mną wykazał się pełną kulturą. Szczerze podziękował mi za pomoc, patrząc się prosto w moje oczy. Ja spiesząc się odpowiedziałam tylko, żeby uważał na siebie i pognałam do szkoły. 

Co mogłoby się wydarzyć, gdyby ten Pan wciąż tam leżał? Skąd bierze się moja obojętność i obojętność innych ludzi? Łatwo jest nam kierować się uprzedzeniami, szufladkować i oceniać innych. Dzisiejszy świat jest na to nastawiony. Media, ludzie, gazety...oceniają. Spójrz jak są postrzegani uchodźcy? Program 500+? Mało osób patrzy na uchodźcę jako człowieka, który nie ma zapewnionego godnego  życia, ucieka do lepszego świata. Lepiej powiedzieć, że to terrorysta, a jak nie to zabiera pracę Europejczykom. To samo dzieje się z programem 500+. Nikt nie zobaczy tego, że dzieci mogą zjeść porządny obiad, mają w co się ubrać. Większość będzie chciała widzieć tylko te rodziny, które wydają otrzymane fundusze na alkohol. Jesteśmy przesiąknięci ocenianiem innych, przypinaniem łatek, nie zawsze dobrych. Często także mijających się z prawdą, jak to się stało w moim przypadku. 

Twoim poniedziałkiem może być każdy inny dzień, ważne jest to, aby rozpoczął coś nowego, żebyś nie stał w miejscu. Spójrz na sytuacje, wydarzenia jakie Cię dotykają, wyciągnij z nich wnioski. Idź naprzód! :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeszcze życie wyjdzie Ci! #WartaNutaMyśli 1

,,Talitha kum, mówię ci dziewczynko wstań.  Ona nie umarła lecz śpi, jeszcze życie wyjdzie ci..."

Obojętność - moda XXI wieku.

Ostatnie miesiące pokazały mi, że ludziom coraz mniej zależy na dobru drugiego człowieka.

Filmy Bollywood to bajki dla dorosłych, a jednak wartościowe.

Dzisiaj troszkę lżejszy temat. Filmy Bollywood. Na pewno każdy słyszał o tym przemyśle filmowym w Indiach. W tym poście chciałabym Wam pokazać, że te produkcje są warte obejrzenia, nawet kiedy ktoś za nimi nie przepada.