Przejdź do głównej zawartości

Obojętność - moda XXI wieku.


Ostatnie miesiące pokazały mi, że ludziom coraz mniej zależy na dobru drugiego człowieka.
Nie chcę tutaj generalizować całego społeczeństwa, zawsze kiedy mówię o ogóle, mam na myśli część, tak też było w poprzednich postach. Wiadomo, różnie bywa, ale zawsze znajdziemy kilka osób, które wyróżniają się i ich nie można pominąć. Piszę o ogóle, bo to po prostu łatwiejsze dla mnie. Warto zaznaczyć, że płynie z tego też korzyść dla Was. Gdy podczas czytania posta natrafisz na wyrażenie "część ludzi", mogę z pewnością stwierdzić, że raczej powiesz sobie "ja do tej części nie należę, o innych jest mowa", jeśli odnoszę się do ogółu, wtedy zastanawiasz się faktycznie, czy dany problem, sprawa Ciebie dotyczy. Tyle ze wstępu...wracamy do tematu. 

Obojętność, co to w ogóle jest?

Lubię zastanawiać się nad pozornie prostymi rzeczami i powoli odkrywać ich głębię. Rozpatrzmy obojętność jako bierną postawę na cierpienie, bezradność, problemy innych. Widzę to szczególnie wśród moich rówieśników, którzy stoją przed poważnymi wyborami życiowymi. Często tworzą się dyskusje na temat osiągania sukcesu. Młody człowiek stawia na realizację siebie i to jest dobre, lecz nie liczy się z tym, że po drodze do swojego wymarzonego celu może ranić, niszczyć innych, ich życie. ,,Co z tego, że innym się nie powiodło, ja jestem na szczycie, nie muszę patrzeć w dół"-tok myślenia przeciętnego licealisty. Do tego dochodzi prawo selekcji naturalnej ,,Wygra najsilniejszy, słabe jednostki trzeba eliminować."

Obudźcie się wszyscy, którzy tak myślicie, to coraz bardziej zniża nas do poziomu zwierząt! Nie zapominajmy, że człowiek kieruje się innymi prawami niż reszta organizmów, posiada on rozum, godność. Boli mnie, kiedy słyszę takie zdania. Każdy z nas ma inny bagaż doświadczeń, zapamiętajmy to. Często o naszym losie decydują sytuacje niezależnie, czy tego chcemy. Ostatnio dużo mówię o pozorach, sama z nimi walczę i Was do tego zachęcam. Z własnego doświadczenia wiem, że czasami wystarczy zwykła rozmowa, aby komuś pomóc. Nie zamykajcie się na innych, miejcie oczy otwarte! Nieraz wystarczy zwykłe: ,,Powinieneś się ogarnąć, bo idziesz w złym kierunku", a osoba, której to powiemy zauważy, że coś jest nie tak. Wtedy możesz powiedzieć, że "wygrałeś człowieka". Wszyscy wiemy, najłatwiej jest zwalczyć problem, kiedy nie ciągnie za sobą olbrzymich skutków, dopiero się zaczyna. 

Dlaczego jesteśmy tak bardzo zapatrzeni w siebie? Po co komuś pomagać, jego życie...Zauważ, że życie innych zależy także od Ciebie. Zobrazujmy to krótką opowieścią: 
Żył sobie Tomek. Chłopiec dobrze wychowany, radosny, mający grono przyjaciół. Uczęszcza do piątej klasy podstawówki. Niestety zdarzyło mu się pokłócić z  klasowym łobuzem - Łukaszem. Tomek stał się ofiarą przemocy psychicznej. Były kolega uderzał w niego mocnymi słowami, psuł jego opinię wśród rówieśników. Chłopcu było coraz ciężej, zamykał się w sobie, nie mówił nikomu o problemach, uważał je za błahe. ,,Przecież i tak się nikt tym nie zainteresuje..."-myślał. Tracił znajomych po kolei, ponieważ sam odsuwał się od nich. Kiedy chłopak ukończył podstawówkę, poszedł do gimnazjum. Miał problem z nawiązywaniem nowych znajomości, bał się kolejnego odrzucenia. 
Jego historia może mieć dwa zakończenia. 
Szczęśliwe z nich jest takie:
Tomek spotkał ludzi wartościowych, którzy pierwsi wyciągnęli do niego rękę, zauważyli jego problemy, rozmawiali z nim o tym. Po skończeniu szkoły chłopak stał się odpowiedzialnym, potrafiącym nawiązywać relacje z innymi człowiekiem. Dzięki temu znalazł dobrą pracę.
Jakie jest drugie zakończenie?

Tomek w nowej szkole czuł się wyizolowany. Był uważany za dziwaka, kiedy przychodził do szkoły, a zdarzało się to bardzo rzadko, ponieważ nie chciał mieć kontaktu z innymi, bał się nawiązywania relacji, nie ufał już ludziom, nigdy z nikim nie rozmawiał. Żył tak do skończenia szkoły. Gdy rozpoczął dorosłe życie nie mógł znaleźć pracy. Rozmowa kwalifikacyjna była dla niego koszmarem. 

Tomek stałby się biednym pijaczyną, siedzącym w parku na ławce, zatapiającym swoje smutki w alkoholu? To pokazałby czas. Bądźcie wrażliwi na drugiego człowieka...
______________________________________
Dla wytrwałych, którzy przeczytali do końca :)

Opowieść o Tomku oparta jest na tym, czego doświadczyłam, moja historia skończyła się szczęśliwie, inni nie mieli tyle szczęścia. DZIĘKUJĘ wszystkim, którzy przyczynili się do tego, abym wróciła do dawnej mnie. (ekipo z gimnazjum, tak, to o Was chodzi :P ) Z cichej osoby, unikającej kontaktu, poznawania ludzi zrobiliście ze mnie gadułę, która kocha rozmawiać z innymi i nawiązywać nowe relacje. Jestem Wam za to niezmiernie wdzięczna, choć nie wiem, czy mieliście tego świadomość. :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jeszcze życie wyjdzie Ci! #WartaNutaMyśli 1

,,Talitha kum, mówię ci dziewczynko wstań.  Ona nie umarła lecz śpi, jeszcze życie wyjdzie ci..."

Przyjaźń to jeden z rodzajów miłości...miłości do człowieka

W naszym życiu nawiązujemy przeróżne relacje. Zmieniamy miejsce zamieszkania, pracę, szkołę...poznajemy nowych ludzi i uwalniamy się od tych, którzy byli ciężarem. Mimo tego pędu nie zapominamy znajomości, które były dla nas szczególnie ważne.